Witajcie Kochani!

❤JEŚLI KTOŚ ZAINTERESOWANY JEST TYLKO PRZEPISEM NA VEGETĘ TO W DÓŁ, W DÓŁ, W DÓŁ...↓❤


Zauważyłam, że kilku osobom bardzo nie spodobał się post na temat oleju kokosowego. Jak słusznie ktoś stwierdził - we wszystkim należy zachować umiar. Ja apelowałam tu raczej do "fanatyków", których zachęcam do logicznego analizowania dzisiejszego posta. Nie robię też "ataku"na ten produkt. Moim celem jest zachęcenie Was do zastanowienia się nad pewnymi kwestami.
Pamiętajmy, że moda na ten specyfik trwa stosunkowo krótko. O autentycznych wynikach badań i jego wpływie na zdrowie człowieka (europejskiego), przy regularnym stosowaniu, będziemy mogli mówić pewnie gdzieś za 20 lat.

Na moim słoiku z olejem kokosowym extra virgin jest napisane:

W 100 g produktu znajduje się 92 g kwasów tłuszczowych nasyconych.

W 100 g oliwy z oliwek jest ich 16 g. 

W diecie przeciętnego Polaka bardzo ciężko o wystarczającą ilość ważnych tłuszczów nienasyconych (źródła: oleje roślinne i ryby). Jak słusznie zauważyliście, olej kokosowy ich źródłem jest raczej marnym.

Spożycie tłuszczów nasyconych, dziennie nie powinno przekraczać 10% potrzebnych kalorii. Należy wspomnieć, że ich źródłem (poza powszechnie znanymi) są również np. orzechy.

*Oczywiście wartości te mogą być inne, w przypadku diety osób ćwiczących, przy redukcji, lub budowie mięśni.

Ze względu na konsystencję oleju kokosowego, często używamy go więcej, niż np. oliwy. 


Reasumując: 

Bogactwo, konsystencję i wszechstronne zastosowanie tłuszczu kokosowego sprawiają, że bardzo łatwo go "przedawkować".
Myjąc nim zęby, smarując usta, używając do smażenia, sałatek, ciasteczek, itp. na pewno przekroczymy dzienną dawkę. Niewykluczone, że w znacznym stopniu.

Pamiętajmy, że WSZYSTKO w nadmiarze szkodzi bardziej, niż w przypadku niedoboru.


"OLEJ KOKOSOWY - STOSOWANY OD WIEKÓW, JAKO ŹRÓDŁO ZDROWIA I URODY."

Jak wspomniałam, jego międzynarodowa kariera trwa dość krótko. Dlatego powyższe sformułowanie odnosić się ma do krajów, w których występują palmy kokosowe. 
Główni producenci tłuszczu kokosowego to m.in.: Indonezja, Tajlandia, Filipiny i tamte rejony.

SĄ TO WEDŁUG WAS "NAJZDROWSZE" SPOŁECZEŃSTWA?!

Miejsca te oprócz pięknych plaż, natury i zabytków prezentują się raczej kiepsko. 80-90% mieszkańców to ludzie biedni/ bardzo biedni / ekstremalnie biedni. Problemem przeciętnego obywatela nie jest "zdrowe odżywianie"... Martwią się raczej jak zaspokoić głód rodziny! Z tego powodu matki często sprzedają kilkuletnie córki do domów publicznych. Starsze dziewczyny wysyłają na służące do krajów arabskich Gdzie są autentycznymi niewolnicami i nierzadko tracą życie z rąk pracodawców.
Większości Tajek w stroju kąpielowym nie uświadczycie, bo "szacunek do ciała". Prostytucja to już inny temat. Za dnia salon masażu, sklep, bar. Po zmierzchu zapalają się czerwone światła i zaczyna się świadczenie usług cielesnych.

Chorób Ci tam pod dostatkiem... Od poważnych, powodujących dużą śmiertelność wśród dzieci, do mniej poważnych, ale uciążliwych.
Świadczą o tym choćby informacje turystyczne, dotyczące szczepień i czego należy unikać.

 Średnia długość życia nie jest jakaś super imponująca.

W Bangkoku na ulicach sprzedają kanistry z tamtejszą wódką... Problem alkoholowy jest duży.

Warunki sanitarne są okropne. Po upadku ze słonia wylądowałam w szpitalu i byłam lekko mówiąc zatrwożona.Generalnie oni nie posiadają edukacji na temat higieny i dezynfekcji.
Stylistka paznokci w wielu miejscach będzie używała tego samego pilniczka do stóp i rąk 30 klientów, a na koniec jeszcze sama sobie nim przejedzie.

W Tajlandii np. ściągają buty przed wejściem do świątyń i domów. Grzybica jest dość nagminna.
Smarowanie się olejem kokosowym od stóp do głów jakoś nie pomaga. Dlatego byłabym powściągliwa w nadawaniu mu ogromnych właściwości antybakteryjnych.
Pamiętajmy, że z powodów finansowych szukają oni rozwiązań w medycynie niekonwencjonalnej. 

Poznałam Filipinkę (dobrze stojącą finansowo), która dokonała operacji powiększenia piersi.
Dodam, że dzień przed imprezą, na której się poznałyśmy.
Miało to miejsce w dużej hali, kilkanaście dziewczyn, na zasadzie " robota taśmowa, ciach i do domu". Oczywiście w wielu przypadkach ma to kiepskie konsekwencje.

Dieta w Tajlandii opiera się głównie na ryżu, świeżych rybach i owocach  morza, rybach suszonych, warzywach, owocach i przede wszystkim dużej ilości pikantnych przypraw. Dobre skutki dla zdrowia przypisywałabym raczej tym produktom, a nie olejowi kokosowemu.
Będąc w tym kraju, jako turyści nie dostajecie dania o takiej mocy, jak je się tam normalnie. Możecie  poprosić o nie w wersji oryginalnej, ale do dziś pamiętam mój ryż z krabem... Chociaż ostre lubię.

Azjatki zdecydowanie różnią się od np. Europejek.
W większości dobrze się trzymają i nie widać po nich wieku. Bez względu na to, co jedzą i jak o siebie dbają.

To samo dotyczy wagi. Azjatki fabrycznie są drobne. Znowu w większości przypadków bez znaczenia co jedzą, a spust to mają...
Szczupła kobieta, z dużym biustem, mierząca ponad 170 cm, z zakupem stroju w tamtejszych sklepach może mieć ogromny problem.

Różnice dotyczą też braku owłosienia na nogach, lśniących włosów, które bardzo ciężko zafarbować, bardzo małego biustu, itp.

Mój opis jest stworzony pod względem życia tamtejszych ludzi. TURYSTYCZNIE JAK NAJBARDZIEJ POLECAM!

Pamiętajmy, że popularność i zapotrzebowanie na olej kokosowy to OGROMNY zarobek dla pewnej grupy osób. Normalne, że będą nam go zachwalać...Jak wszystko... Natomiast włączmy myślenie.

Ja KOCHAM ten specyfik i używam go do codziennej pielęgnacji.

PAMIĘTAJCIE, ŻE NIE ISTNIEJE NA ŚWIECIE PRODUKT DOBRY NA WSZYSTKO, KTÓRY MOŻEMY BEZKARNIE NADUŻYWAĆ!

⃟⃟⃟




Domowa Vegeta jest wspaniałą alternatywą dla tej sklepowej. Do tego dużo zdrowszą i smaczniejszą.
Przygotowanie jej jest bardzo proste.
Idealnie podkreśla i urozmaica smak każdej potrawy, nie dominując go.


Składniki:

  • 500 g marchwi
  • 150 g korzenia pietruszki
  • 300 g selera + jedna nać (jeśli mniejsza to 2)
  • Cały por
  • Solidny pęczek natki pietruszki
  • Lubczyk wedle uznania (kilka gałązek)
  • Koperek (suszę z łodygą, bo jest wartościowa)
  • 2 cebulki
  • Kilka ząbków czosnku (około połowy główki)
  • 1 łyżka kurkumy
  • 4 łyżeczki soli morskiej 
  • 15 kulek ziela angielskiego
  • 5-10 liści laurowych
  • 1 ostra papryczka lub 1 niepełna łyżeczka sproszkowanej
Sposób przygotowania:

Marchew, pietruszkę i seler zetrzeć na grubej tarce, lub w cieńsze plastry.Cebulę, czosnek i pora pokroić.

Nać selera pokroić na części (łodygi szczególnie).
Suszyć rozłożone. (Ja korzystam z suszarki do grzybów.)To samo robimy z koprem i nacią pietruszki.
Całość po wysuszeniu umieszczamy w malakserze.Dodać sól, kurkumę,papryczkę, liście laurowe i ziele angielskie.Całość zmiksować i Vegeta gotowa.


9 komentarzy:

  1. Musze wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. very interesting, I didn't know there was a home made alternative to Vegeta.

    http://modaodaradosti.blogspot.ba/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super! Dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oleju kokosowego stosuje tylko do racuszków :) niewykluczone, że znajdzie się go w moich kosmetykach :) ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię olej kokosowy, używam go głównie do smażenia:)

    OdpowiedzUsuń