Moja podróż zaczęła się od Warszawy. Z "malutkim" bagażem, ważącym łącznie około 40 kg nie było łatwo dostać się centrum na lotnisko... Mieszkając kiedyś w stolicy zdążyłam się przyzwyczaić, że nawet na minimalną pomoc nie można tam liczyć. Czasem miałam wrażenie, że nawet gdyby człowiek umierał na ulicy to nikt by nie zauważył.
Ku mojemu zdziwieniu z pomocą przyszło mi dwóch młodych mężczyzn. Nie wiem z jakiego kraju byli, ale rozmawiali między sobą po arabsku.
Podróż samolotem do Rome Fiumiccino zleciała szybko i przyjemnie. Samo lotnisko, chociaż ogromne to bardzo łatwo się tam odnaleźć. Co 15 minut kursuje z niego pociąg zwany "Leonardo Express" do stacji Rome Termini (bez postojów, niecałe 40 min.).
Mimo tłumu ludzi na Rome Termini bez trudu odnalazłam swój pociąg, który w 1,3 h dowiózł mnie do Florencji... Bilet kosztował 45 euro. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak wiele połączeń kolejowych jest we Włoszech i jak szybko można się przemieszczać,
We Florencji zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie da się opisać jaki klimat ma to miasto. Jestem tu od trzech dni i nie obyło się bez wrażeń... Moje byłe współlokatorki ukradły mi 420 euro... Bardzo trzeba tu uważać nie tylko na ulicach... Po tym zdarzeniu ogromnym wsparciem była dla mnie przesympatyczna Wietnamka, która od ponad miesiąca sama podróżuje po świecie!
Mam dla Was kilka zdjęć. Ich wykonanie również nie było łatwe, gdyż wiatr podwiewał mi sukienkę i musiałam mocno pracować nad tym, aby wszyscy turyści nie mieli okazji podziwiania mojej bielizny. Przy okazji dwa gołębie robiły zamach na moje życie próbując wlecieć mi w czoło. Na szczęście się schyliłam. :D
Przy okazji jeszcze zdjęcia tortów, które robiłam przed wyjazdem:
Miłego wieczoru! :)
Florencja jest przepiękna, byłam dwa lata temu, obyś nie miała juz więcej takich nieciekawych przygód, baw się dobrze:)
OdpowiedzUsuńChciałybyśmy kiedyś zobaczyć Florencję na żywo :) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńJakie przygody! I miłe (jak pomoc od dwóch Arabów) i niemiłe (przykra kradzież :/). Zazdroszczę Florencji :) Nigdy nie byłam we Włoszech - zdjęcia zachęcają :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce :-) nigdy nie byłam we Włoszech a bardzo bym chciała zobaczyć ten kraj :-)
OdpowiedzUsuńTe obrazy są boskie. Piękna jest Florencja na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś tam pojadę. Piękna architektura i te obrazy :) Pozdrawiam i uważaj tam na siebie!
OdpowiedzUsuńW tym roku ja także byłam we Florencji. Jechałam pociągiem z Rzymu :)I miałam nieprzyjemne doświadczenie z Hotelem. Po wejsciu do pokoju okazało się, e w pokoju śmierdzi pleśnią. Po 5 minutach zaczęło puchnąc mi gardło ( jest alergikiem na pleśnie właśnie) Wyszłam z pokoju. Hotel nie miał innych pokoi. Bojąc się dalszych powikłań wdychania pleśni wyszłam z hotelu. Hotel nie chciał mi oddać pieniędzy. Za to miasto jest piękne- mimo, ze ludzie zawiedli, miasto nie . Powodzenia i samych dobrych ludzi wokół!
OdpowiedzUsuńDomi nie dość,że najlepsza kucharka, cukierniczka to i fotograf ! Uwielbiam Cię i samych sukcesów bejbe :*
OdpowiedzUsuńPięknie :) marzy mi się Florencja :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Chciałabym odwiedzić Florencję :) Z tą pomocą to fakt, różnie bywa. Myślę, że czasem warto po prostu o nią poprosić, ale miło, że z tą walizką pomogli. 40kg to jednak mało nie jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz, dobrze się czyta :-) Przepiękne zdjęcia ��
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na weekendowy wyjazd. Notuję ��
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Czekam na kolejne foto-relacje.
OdpowiedzUsuńKreatywni podróżnicy są mile widziani na grupie: https://www.facebook.com/groups/264729708405263
OdpowiedzUsuńTwoja podróż z Warszawy do Florencji brzmi jak prawdziwa przygoda! 40 kg bagażu to rzeczywiście spore wyzwanie, ale super, że znalazły się osoby, które Ci pomogły! To miłe przypomnienie, że wśród zgiełku miasta można spotkać pomocnych ludzi.
OdpowiedzUsuń